Search
Close this search box.
beauty dish fomei 43 cm

Beauty dish Fomei 43 cm i dwie stylizacje

Jak już chyba wszyscy wiedzą, najbardziej lubię ten rodzaj światła, który można uzyskiwać dzięki beauty dishowi 70 cm (najczęściej z założonym plastrem miodu). Zdjęć wykonanych tym modyfikatorem znajdziecie u mnie pełno – powstało na nim niemal całe moje portfolio. W zeszłym roku miałem okazję zrobić sesję dishem Fomei, o wiele mniejszej średnicy (43 cm), który jednak swoją konstrukcją odbiegał od typowych „chińczyków”.

Ten modyfikator widnieje w katalogu producenta pod nazwą „DFS – zmiękczający reflektor 43 cm”, nie jest więc wprost nazwany beauty dishem. Z wyglądu przypomina bardziej standardowy reflektor, tyle że w rozmiarze XXL; ma wspomniane 43 cm średnicy i został inaczej wyprofilowany – bardziej jak czasza niż beauty dish. W środku jednak znajduje się odbłyśnik, charakterystyczny dla BD. Jego wnętrze jest w srebrnym kolorze.

Do zestawu z tym dishem użyłem lamp Fomei Digital Pro X. Nie będę się na ich temat rozpisywał, bo wszystko, co mogłem, napisałem już przy okazji opisu sesji „Summer Time”. W skrócie, są to profesjonalne lampy studyjne, zarówno błyskowe, jak i światła ciągłego. Seryjnie mają piloty 600 W, a można włożyć nawet 1000. Sterowanie poza standardowym panelem na lampie, może odbywać się bezprzewodowo za pomocą pilota, laptopa lub tabletu.

Na tej sesji sfotografowałem dwie dziewczyny. Jedną używając prostego setupu, drugą z nieco udziwnionym rozstawieniem lamp. Po prostu stwierdziłem, że stylizacja modelki świetnie nadaje się do eksperymentów oświetleniowych.

Miałem spore obawy, czy tak mały rozmiar modyfikatora nie da mi zbyt ostrego światła, jeśli będzie za daleko. Jednak stawiając go bliżej, miałbym duży kontrast pomiędzy np. nosem a policzkami; poza tym pozująca dziewczyna nie mogłaby się ruszyć, bo przy każdej próbie zmiany pozycji kompozycja ulegałaby diametralnej zmianie. Właśnie dlatego preferuję większe rozmiary. Jednak problem z nimi jest taki, że pobierają ogrom mocy – szczególnie z założonym plastrem miodu. Do tego są ciężkie i fatalnie się je transportuje (zajmują dużo miejsca, a nie da się ich złożyć…). Nieraz na to narzekałem, odgrażając się, że poszukam czegoś składanego. I znalazłem… robiąc tę sesję.

2012

Tak jak pisałem na początku, te zdjęcia powstały w zeszłym roku. Robiłem wtedy serię sesji z Vanessą Zalewską (wizaż). Było wówczas sporo złotych akcentów w stylizacjach, podobnie jak tym razem.

Stylizacja pierwsza

beauty dish fomei 43 cm

Pozowała Kasia Stypa, która czekała na zdjęcia rekordowo długo. Jako głównego światła użyłem lampy Fomei Digital Pro X 500 Ws i wspomnianego Disha 43 cm. Na włosy skierowałem strip, a tło oświetlała lampa Fomei Digital Pro X 300 Ws z założonymi wrotami (ale równie dobrze mogła być sama czasza). Tęczówki rozświetlał parasol transparentny położony na ziemi.

beauty dish fomei setup

Backstage

[nggallery id=11]

Stylizacja druga

Tutaj bardziej eksperymentowałem…

DSC_7334

Na twarz świeciły dwie lampy – jedna z dishem, a druga była zza stripa. Koniec końców wyszło bardzo miękkie światło. Doszła też goła kontra na włosy. Oświetlenie tła i rozświetlenie tęczówek takie samo jak wcześniej.

beauty dish fomei setup

beauty dish fomei 43 cm

beauty dish fomei 43 cm

Backstage

[nggallery id=10]

Podsumowanie

To były bardziej eksperymenty ze światłem niż standardowa sesja. W pierwszej stylizacji dish jest umieszczony daleko od modelki, a w drugiej blisko. Mały rozmiar disha sprawdził się lepiej, niż się spodziewałem, chociaż nie wiem, czy „chińczyk” o takiej samej średnicy byłby równie dobrą opcją. Ich kształt mocno się różni. W każdym razie ja zostałem przy 70 cm, którym zrealizowałem większość swoich sesji. Szkoda tylko, że jest taki niepraktyczny w transporcie.

Sprzęt Fomei dostarczył oficjalny polski importer, firma Medikon.

Udostępnij